piątek, 20 sierpnia 2010

Kadzidło dla Czerwonego Kapturka

...i Wilka, i Babci; ale przede wszystkim dla pierwszej dwójki.


Blisko trzydzieści lat temu Pierre Péju, francuski pisarz, eseista i filozof podjął polemikę z głośną psychoanalizą klasycznych baśni autorstwa Brunona Bettelheima. Swoje przemyślenia zebrał w (rewelacyjnej) książce Dziewczynka w baśniowym lesie, kapitalnie zrecenzowanej na przykład TU. Dzięki tej pozycji postfreudowskie "grzebanie kijem w mrowisku" w poszukiwaniu atawizmów seksualnych przestało być tak ekscytujące. Nareszcie - czyż nie po raz pierwszy od lat? - oddano sprawiedliwość procesom socjalizacji małych dziewczynek, także za pomocą klasycznych opowieści, unikając śmiesznego wmawiania im zazdrości o penisa, a chłopcom ciągot edypalnych. I za to książkę Péju kocham! :)
W jego interpretacji Czerwony Kapturek nie jest tylko bierną miągwą, ostrzeganą akuratnie przed tymi strasznymi, brutalnymi erotomanami - mężczyznami, ale mądrym, otwartym dzieckiem, któremu rzeczona baśń ma uzmysłowić piękno i naturalność seksu, płynącą zeń wolność [choć nie z znaczeniu libertyńskim; prędzej jako niezbędny składnik procesu indywiduacji]; coś jednocześnie zachwycającego i przerażającego.
Na nieszczęście, obcując ze światem współczesnej kultury popularnej, przebywając w społeczeństwie łatwo uzmysłowić sobie, że lekcję płynącą z klasycznych baśni mało kto odrobił.

A jak to wszystko ma się do perfum?


Czerwony Kapturek to, w moim odbiorze, oficjalna twarz Zagorska z kadzidlanej serii Comme des Garçons. :) Urocza, prostolinijna dzieweczka, która bardziej przeczuwa, niż wie, że coś jej w życiu umyka; ale nie na długo... W końcu, kiedy ona zamyka za sobą drzwi i zmierza ścieżką wgłąb lasu, pewien Wilk z oddali uważnie śledzi jej kroki. I wie już dokładnie, jak powinien postąpić.

Zagorsk to aromat dziwny: niby typowo kadzidlany, ale... Niby cedrowo świeży, ale... Niby swobodnie frunący w przestworza, ale...
No właśnie. Taka dziewica, która już dłużej nie chce nią być. :)

Z początku wyczuwam z zasadzie tylko kurz, dawno osiadły na wykonanych z drewna cedrowego ławkach, jasnych, odbijających zimne, zimowe światło słoneczne. Czasem tu i ówdzie śmignie nutka dymu kadzidlanego zmieszanego z aromatem woskowych świec. Na domiar złego, nasza dzieweczka co chwilę przystaje, by zerwać dla kochanej babci fiołki i irysy. Wtedy kompozycja podoba mi się najmniej - może nie brak jej stylu, ale zdecydowanie zapomniano o tajemnicy, o grze światła i cienia, o zmysłowości.
Dopiero później,kiedy dymu przybywa, a cedr traci trochę ze swej bezczelnej świeżości, gdy do głosu dochodzi gęstawy aromat brzozy (równie rześkiej, ale za to nie irytującej) i sosnowych igieł, mogę chcieć takim czymś pachnieć.
Po kolejnej chwili perfumy robią się nieco zadziorne, co chwilę lekko szczypiąc w nos i puszczając oko, nie przestając się do nas uśmiechać. Tak zachowuje się na mnie pimento, równie piękne chyba tylko w Piment Brûlant Artisanowym. Wokół kadzidło nieco się przerzedza, ale kto by to teraz zauważył...? ;)
Dzięki ożywczej czerwieni nawet powrót cedrowego soku nie robi na mnie większego wrażenia. Przeciwnie, dodatek hinoki oraz sosnowego drewna sprawia, iż mieszanina okazuje się całkiem przyjemna w odbiorze. Całość cichnie powoli, bardzo płynnie i dyskretnie. Przechodzi w stan uśpienia.

A Kapturek uśmiecha się do siebie.
Bo, jakby się tak zastanowić, babcia właściwie nie miałaby jej tego za złe, prawda? :)


Rok produkcji i nos: 2002, Evelyne Boulanger

Przeznaczenie: zapach typu uniseks, bardzo - jak na kadzidło - nietypowy, bo świeży i orzeźwiający. Dzięki temu wydaje się być stosownym za dnia.

Trwałość: do siedmiu godzin

Grupa olfaktoryczna: drzewno-aromatyczna

Skład:

olibanum, drewno cedrowe, drewno hinoki, drewno sosny, brzezina, papryka pimento, irys, fiołek
___
Dziś pachnę Victrixem marki Pro Fumum Roma.

P.S.
Źródła ważniejszych ilustracji:
1. commons.wikimedia.org [jest to grafika Czerwony Kapturek autorstwa Gustava Doré]
2. www.singingfalls.com

1 komentarz:

  1. zostałaś otagowana Wiedźmo;)
    http://skarbka-nosem.blogspot.com/2010/08/tag-czyli-zostaam-wyrozniona.html

    OdpowiedzUsuń

>
Komentarze (<$BlogItemCommentCount$> )