Zjadłam takowe cudo gdzieś w okolicach ostatnich świąt Wielkanocnych:
Chleb + bryndza + domowej roboty pasztet (przepis w bliżej nieokreślonej przyszłości... ;) ) + pomidory truskawkowe + bazylia. Przypuszczalnym dodatkiem była zielona herbata jaśminowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
>
Komentarze (<$BlogItemCommentCount$> )