środa, 29 czerwca 2011

Pamiętacie?

Pamiętacie o pomocy koniom?
Promyk, Koral z Golem, a teraz także pełna godności Orla i śliczna Elena czekają na Waszą pomoc.

10 lipca (w przypadku Orli 15) ich życie skończy się u rzeźnika. Nie pozwólmy na to!


Czy zjedlibyście stek ze swojego psa, kiełbasę ze swojego kota, a może pożywny rosół ugotowany na Waszej papużce? Tabu pokarmowe jest silne; to niby "tylko" tabu, głupie kulturowe obiekcje, ale one istnieją i nie ma sensu z nimi walczyć. Równie dobrze moglibyśmy zacząć powszechnie uprawiać seks na ulicy, a towar ze sklepowych półek brać bez wręczenia w zamian tych śmiesznych podłużnych, kolorowych papierków. W danej kulturze obowiązują konkretne normy zachowania. W społeczeństwie Europy środkowo-wschodniej nie jada się psów, kotów czy koni. Po prostu nie!

Więc jak nazwalibyście naród, w którym każdy czuje się ułanem, w którym najbardziej pacykarskie dokonania "koniolubnych" malarzy Kossaków osiągają na aukcjach zawrotne ceny, a który dziś przoduje w światowych rankingach eksportu koni na rzeź, dokonywanej jednak przez kogo innego?
Czy warto takim ufać?
Odpowiedzcie sobie sami.

Dla mnie to najobrzydliwsza hipokryzja. Tak, jesteśmy narodem hipokrytów.

Pomóżcie tym, którzy sami nie potrafią się obronić przed swymi "przyjaciółmi"!

Bez nas sobie nie poradzą:


Promyk


Koral i Gol


Orla


Elena

Dajcie im szansę na zrozumienie, że człowiek jednak nie jest bezduszną, pozbawioną współczucia bestią.
Bo co pomyślelibyście o przyjacielu, który raptem wbija Wam nóż w plecy? Tak właśnie muszą czuć się oddawane na rzeź konie.
Naprawdę ich los jest Wam obojętny?

Proszę, pomóżcie. Mamy czas do 10 lipca!
___
Dziś noszę Hypnotic Poison od Diora.

P.S.
Pierwszą ilustrację wzięłam z http://konie.hostil.pl/
Pozostałe pochodzą ze strony Fundacji Centaurus.

2 komentarze:

  1. Dobrze, że zycie koni nie jest Ci obojętne i ogłaszasz to na swoim pachnącym blogu. 50 zł na Elene poszło, na Orle tez sie znajdzie - bedzie motywacja do zminimalizowania zjadanych słodyczy :P
    Wystarczy ze 100 osób przeleje 30 zł i już kon uratowany - 100 osób to przecież tak nie wiele!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, Pierniczku. :) Po prostu przyzwoitość nakazuje, by zrobić coś więcej, niż jednorazowa wpłata i myjemy rączki i zapominamy. Jeśli tylko ma się możliwość, rzecz jasna, jakieś forum szersze niż te 50 najbliższych osób, które widujemy codziennie.
    Dzięki również za wpłaty. :* Sama tez ograniczyłam spożycie słodyczy, półprodukty kuchni egzotycznych i perfumy. :) Podziękuje mi moja waga. ;)
    Dokładnie. A im większe jest forum, które apel usłyszy tym większa szansa, że coś uda się zdziałać. Niechby to było nawet te 30 zł na jednego konia!

    OdpowiedzUsuń

>
Komentarze (<$BlogItemCommentCount$> )