Japończycy wyraźnie się nudzą. ;) A z pewnością są narodem nad podziw innowacyjnym. Czyż to nie fascynujące?
Ostatnimi czasy wymyślili na przykład telefon, któremu można nadać zapach swoich ulubionych perfum. :) Wszystkiemu "winna" jest specjalna kostka zaopatrzona w chip zapachowy, który można spryskać ukochanym pachnidłem. Niestety, na razie nie wiadomo, czy fachowcy z koncernu Fujitsu wzięli pod uwagę osoby, których "ulubione perfumy" to zawsze i bez wyjątku liczba mnoga.. [gwoli ścisłości: chodzi o liczbę mnogą flakonów, nie samego wyrazu; to drugie winno być więcej, niż oczywiste]
Jedyne, co w prezentowanym przypadku smuci, to przekombinowany dizajn oraz - najpewniej - cena. Którą pierwsi poznają Chińczycy, już za kilka dni.
Aparat, ozdobiony między innymi cyrkoniami, stworzono z myślą o kobietach. Tylko co w takim razie mają zrobić kochający perfumy mężczyźni?
Odrobinę więcej informacji o Fujitsu F-022 znajdziecie TUTAJ.
Ciekawe, czy ów interesujący gadżet okaże się skuteczny?
___
Aktualnie nie pachnę niczym konkretnym. Dosłownie: Alterra + Alterra + ja. :)
ciekawy gadżet- mogłabym mieć;) Myślę że panowie jakoś przeboleją brak męskiej wersji;)
OdpowiedzUsuńUhuuu Panna w Szpilkach prowadzi,a ja optowałam za Fleurs d'Oranger;)
I ja chyba też - gdyby tak nie bił po oczach kamyczkami i złotem. ;) Możliwe, ze przeboleją; oby ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie. Zaraz zajmę się wynikami.