Życzę Wam więc wszystkiego, co najlepsze, pomyślności, serdeczności i humoru. Oby szczęście zawsze Wam dopisywało!
Życzę także kolejnych doniosłych odkryć perfumowych, zachwytu nad nowo poznanymi pachnidlami i radości z tych, ktore już posiadacie. Oraz (prawie) samych udanych premier zapachowych. ;) Niech omijają nas wszystkich zawody i rozczarowania.
Szczęśliwego Nowego Roku 2011!
Mam też nadzieję, iż w sobotni poranek [albo później..] obudzicie się bez silnego bólu głowy i suchości w ustach. ;)
___
Dziś noszę Scottish Shortbread z Biblioteki Demeter. :)
P.S.
Ilustracja pochodzi z http://ilm.com.pk/education-news/happy-new-year-wishes-2011/
Edycja, godz. 23:26.
Planowałam, co prawda, napisać o tym później, ale nie wytrzymałam. ;)
Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą: kochani, na wtorkowe przedpołudnie szykujcie przydymione szybki, lornetki ze specjalnymi osłonami albo chociaż porządne słoneczne okulary. Ponieważ szykuje nam się częściowe zaćmienie słońca! :D W momencie kulminacyjnym zakryte ma być 80% tarczy słonecznej.
Na zlinkowanej stronie znajduje się tabela z godzinami, w jakich możliwa będzie obserwacja zjawiska astronomicznego z poszczególnych miast Polski.
Tak więc powtarzam: 4 stycznia 2011 roku, około godziny 9:30. Bądźcie przygotowani! I módlcie się o bezchmurne niebo. :) Oraz pod żadnym pozorem nie patrzcie na słońce przez jakiekolwiek urządzenia powiększające pozbawione osłon!! Chyba, że zmysł wzroku uważacie za mocno przereklamowany i zbędny do szczęścia. ;)
Wszystkiego najlepszego Wiedźmo :) Uwielbiam Twojego bloga więc niech Cię wena, motywacja i zdrowie nigdy nie opuszcza :)
OdpowiedzUsuńNo i udanej zabawy sylwestrowej!
Dziekuję Dominiko: za cudne życzenia i za uznanie. :*
OdpowiedzUsuńTobie również życzę szampańskiego Sylwka!
Wiedźmo, wszystkiego najlepszejszego w Nowym Roku! I, powtórzę po Dominice, bo z ust mi to wyjęła, oby wena Ci nie opuszczała!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) To ja ją przywiążę do krzesła i zaknebluję skarpetką, dobrze? ;)
OdpowiedzUsuńWiedzmo wszystkiego najlepszego w nowym 2011
OdpowiedzUsuńJ
p.s
gratuluję Złotego Albatrosa w kategorii najlepszy blog polski
* Wiedźmo- wszystkiego najlepszego dla Ciebie i Pracowni.
OdpowiedzUsuń*JAROSLAV- Księżycowego Albatrosa a nie złotego... :)
Jarku - dzięki i nawzajem! "Oby nam się!", że zacytuję klasyczny toast. ;)
OdpowiedzUsuńMarcinie - Bardzo dziękujemy, obydwie. :)
A z albatrosem to pewnie był tak: księżycowy, czyli srebrny; srebrny to prawie tyle, co złoty; złoty, czyli bagaty i dostojny; a bogaty i dostojny znaczy królewski; a Twój Albatros jest królewski. :) Więc w zasadzie nie ma różnicy. ;)
P.S.
OdpowiedzUsuńKrólewski - tzn., że do takiego podgatunku zalicza się rzeczony ptak o czułym węchu; jeszcze Cię nie koronowali.. chyba. :)
Wiedźmo,poszedł mail;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku:***
Ale zapachowe rozczarowania bywają takie inspirujące! :)))
OdpowiedzUsuńCo do zaćmienia. Ostatnie częściowe oglądałam przez dysk danych z dyskietki komputerowej. teraz nie wiem, co pocznę. :)))
Wszystkiego najpiękniejszego Wiedźmo! :*
Skarbku - dzięki i nawzajem! :) Na maila odpisałam.
OdpowiedzUsuńSabbath - TROCHĘ rozczarowań jest porządane, bo pozwala nam zachować właściwą skalę. Jeśli to miałaś na myśli pisząc o inspirowaniu, to spoko. :) A jeśli nie, to też masz troche racji. ;)
Zaćmienie możesz oglądać także np. przez jakieś stare zdjęcie rentgenowskie (najlepiejk kości udowej, bo jest długa i cienka, więc foto starczy dla wszystkich ;) ) - jeśli nic nie widać, można kawałek zdjęcia złożyć na pół, oczywiście zestawiając dwa najciemniejsze punkty. Stary patent mojego taty polega na użyciu maski do spawania. :) Więc wszystko w zasadzie zależy od naszej wyobrażni i możliwościach - taką np. maskę można od kogoś pożyczyć [tylko nie wspominaj o zaćmieniu! ;) ].
A jedną dyskietkę sobie zachowałam, "ku pamięci".
Dzięki za życzenia i nawzajem! :)
Sabbath, może być przez płytkę CD-R
OdpowiedzUsuń