niedziela, 26 września 2010

Dziś nowego wpisu nie będzie ;)

Dziś czytam. Co takiego?
A, o:



"Napisana z humorem i wdziękiem książka Kazimiery Szczuki jest przede wszystkim wywrotowa. Wywraca bowiem nasze utarte przekonania, skamieniałe stereotypy i wygodne przyzwyczajenia.

Każe zajrzeć pod podszewkę wystrojonych manekinów, jakimi stały się - nie tylko w potocznym odbiorze - słynne bohaterki literackie (Pani Bovary czy Effi Briest). Pozwala zastanowić się nad tym, co w naszej kulturze zostało stłumione lub wyparte - i odkryć stłumioną kobiecą genealogię. Odsłania bolesne działania władzy i przemocy tam, gdzie jej najmniej się spodziewaliśmy. Ta lekcja przekory i odwagi przyda się każdemu, kto chciałby zrozumieć, jak "zrobiony" jest tekst-świat, w którym żyjemy".

Maria Janion


Jako osoba pozbawiona możliwości pełnego uczestnictwa w tradycji kulturowej, zmęczona przeintelektualizowanym bajdurzeniem ex cathedra, zniesmaczona jednonogą, jednoręką, jednooką, jednouchą i półnosową (czysto męską) wizją naszej rzeczywistości, poszukuję takiej "teorii wszystkiego", w ramach której istotne byłyby kobiece doświadczenia, kobieca pamięć i tożsamość, kobieca interpretacja cywilizacji.
A Szczukę zawsze czyta się przednio! :)

2 komentarze:

  1. No jak nie będzie? To pod czym jak wyklikuję komentarz?;)
    Nie czytałam nic Szczuki,czuję sie zachęcona do przeczytania,baa-ja nawet kupię sobie tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pod nie-wpisem. ;) Znów ktoś się nabrał na tytuł, chyba powinnam się nająć jako specjalistka od propagandy w jakimś autorytarnym państwie. ;)

    Wiesz, nie ze wszystkimi jej tezami się zgadzam, ale doceniam za spójność przekazu i nieowijanie w bawełnę. :) Gdybyś chciała kupić coś jeszcze (choć nie wiem, czy to jeszcze jest dostępne) polecałabym esej (chyba..) Sławomiry Walczewskiej "Damy, rycerze, feministki" - ciekawa, bo udowadnia, że feminizm nie wziął się w Polsce "z choinki" po '89 roku ani nie jest spuścizną po PRL-owskich "kobietach na traktory", ale ma w istocie długą i ciekawą tradycję [choć nie tak dramatyczną, jak ten brytyjski na przykład; ale z tego akurat należy się cieszyć].

    OdpowiedzUsuń

>
Komentarze (<$BlogItemCommentCount$> )