To już miesiąc od chwili, kiedy Pachnąco Blogująca Dominkab obdarowała mnie uroczym nagietkiem [a może to gerbera?]:
Ale hola!, nie ma nic za darmo. W zamian muszę:
1. Podziękować za wyróżnienie.
2. Zamieścić u siebie link do bloga osoby, która Cię wyróżniła :)
3. Wkleić u siebie logo wyróżnienia.
4. Przekazać nagrodę dziesięciu blogerom.
5. Zamieścić linki do ich blogów.
6. Powiadomić o tym nominowane osoby.
7. Na koniec zaś - stworzyć listę rzeczy, które czynią mnie szczęśliwą.
Więc - dziękowałam już po rozdaniu nagród, ale zrobię to raz jeszcze: dziękuję! :) Sznurek do Dominiki już zarzuciłam. Logo zamieściłam. Teraz łańcuszek przekazuję w stronę:
1. Skarbka nosem
2. Per Fumum Fqjciora
3. Silva rerum
4. Sabbath of Senses [tak, tak; Sabb, teraz Ty się mobilizuj! ;) ]
5. Magdulenkowych szkiełek
6. Jaroslava-Który-nie-Pisze ;)
7. Pistachio
8. Fantazji kulinarnych Magdy K.
9. Babci bez mohera
10. Kosmetyków mineralnych
Oraz wyznaję. :) Uszczęśliwiają mnie, wymieniane w kolejności przypadkowej:
1. Możliwość poznawania nocnego nieba.
2. Lektura książki, przy której upływ czasu staje się niewyczuwalny.
3. Rozweselanie ludzi.
4. Widok wpatrzonych we mnie kochających oczu, jak i świadomość, że w tym samym czasie moje mają identyczny wyraz. :)
5. Poznawanie perfum budzących pozytywne uczucia.
6. Kuchenne eksperymenty.
7. Obserwowanie szczęśliwego pyska mojego psa. ;)
8. Wędrówki po górach.
9. Całonocne rozmowy z ciekawymi ludźmi.
10. Poznawanie pogmatwanych ludzkich losów i możliwość zapamiętania ich.
...oraz wiele, wiele innych.
Na koniec ciekawostka. Wiecie, że istnieje kosmiczna mgławica refleksyjna, rodzaj gwiezdnej porodówki (rozświetlonej dzięki energii sąsiedniej gwiazdy), z którą się identyfikuję? ;) To IC 2118, znana również jako Głowa Czarownicy, znajdująca się w granicach gwiazdozbioru Erydan. Jest pozostałością po wybuchu supernowej, a wygląda tak:
Ładna. :) W każdym razie mnie bardzo przypadła do gustu.
Miłej reszty niedzieli!
___
Dziś nosiłam Aoud Homme od M. Micallef, ale już wyparował. Zastanawiam się, czym go zastąpić.
P.S.
Druga ilustracja pochodzi z zasobów mojego twardego dysku.
Haha! Zamierzałam zacząć od podziękowań, ale tekst o mgławicy: "Ładna. :) W każdym razie mnie bardzo przypadła do gustu." mnie rozwalił.
OdpowiedzUsuńNo ładna. tez mi przypadła do gustu. :)))
Swoją drogą, strasznie sprytna jesteś Wiedźmo. Rzeczywiście, mam tych zaległych łańcuszków sporo już i dobrze, już dobrze - załatwię to hurtem w końcu. Tyle, że ja czas na pisanie wykrajam z godzin snu. Dziś na przykład jestem ciągle niedzielna. Po skończeniu roboty napisałam recenzję, bo tak mi się okrutnie chciało... Odpowiedzieć na te łańcuszkowe pytania jest jeszcze trudniej. Próbowałam już...
No a teraz podziękuję w końcu. Dziękuję. Jestem zaszczycona. I to nie jest pusty, kurtuazyjny zwrot.
Buziaki!
PS
Moje komentarze zawsze są najdłuższe, kurka flak :]
PPS
I w ogóle mam wrażenie, że połowę śmieci to ja Ci tu zostawiam. Nie będziesz mnie przeganiać? :>
PPS
Jeśli mnie przegonisz, to i tak tu wrócę. Bo lubię. O! ;)
Bardzo dziękuję Wiedźmo:* Obiecywałam już że sie poprawię, więc obiecywać już nie będę -ale się poprawię;)
OdpowiedzUsuńU mnie jest tak że nie wykrawam czasu przeznaczonego na sen i chyba dlatego u mnie cisza... Codziennie prawie brzydko do siebie mówię, za to że nie znajduję czasu. Albo inaczej: że nie potrafię się wyłączyć.. Teraz to już ze wstydem zerkam na leżące wszędzie smętne próbki i odlewki :( Bywam beznadziejna i już.
Wiedźmo, dziękuję.
OdpowiedzUsuńMiło mi.... i ciepło na serduchu :)))
Postaram się sprostać zadaniu ;)
Skarbku, nie mów brzydko do siebie. Miałam taki moment, kiedy czułam presję i pisało mi się wtedy źle. To tylko blog. Powinien być rozrywką. Ja piszę, bo mi się strasznie chce. jak mi się nie chce, to zdarzają się nawet miesiące z jednym postem. Albo w ogóle bez.
OdpowiedzUsuńSabbath - jak miałam napisać, że brzydka, skoro ładna i jak, że nie przypadła, skoro przypadła?? ;P Cieszę się, że Tobie też.
OdpowiedzUsuńE, tam sprytna, po prostu pamiętliwa. ;) Jak to wiedźma. Spoko, nie musisz tak bardzo się spieszyć, tylko pamiętaj. ;) Ale staraj się choć trochę spać. "Dla zdrowotności". Też złapałam się na myśl, ż enapiszę raz-dwa i z głowy. Aha..
I jeszcze: więc czemu wydłużasz swoje komentarze? ;) Wyganiać Cię nie będę. Pisz notatki, rozprawki, eseje... w koncu czyta się je z przyjemnością. I to również nie jest czczy komplement. :)
Skarbku - zgadzam się z Sabb: pod żadnym pozorem nie myśl o sobie źle, a już zwłaszcza w konteście bloga. On nie jest wart Twoich nerwów. Owszem, tęsknię (i nie tylko ja zapewne) za Twoimi recenjami, ale czemu masz się zmuszać do ich pisania. Przede wszystkim wysypiaj się. Poza tym, wyobraź sobie, jaką radością będzie odkrycie pewnego dnia, że zmajstrowałaś coś nowego. :) Tym większą nawet. ;) Więc, z czałym szacunkiem, nie marudź o beznadziejności. Jesteś spoko. ;) :*
Magdulenko - nie ma za co. Miło się czyta o Twoich flakonikach, ot co. ;) Poza tym, do tej pory bodaj wszyscy blogerzy polskojęzyczni (i moja też ;) ) deklarowali, że dla nich flakon nie ma większego znaczenia. Tym fajniej, że ktoś stworzył wyłom w murze [a raczej betonie]. :)
Mam jeszcze info odnśnie punktu szóstego zabawowego regulaminu. Jako, że organicznie nie znoszący mnie serwis GW, "tato" Bloxa, piętrzy przede mną problemy z kontem, nie mogłam powiadomić o otagowaniu blogerki Babci bez mogera. Szkoda, ale chyba nie dam rady. Co do reszty, to komentarze wstawione; kto chciał, opublikował, kto nie chciał, tego nie zrobił. Sumienie mam czyste. :) O czym wspominam "dla porządku".
Uf!
dziękuję Sabb, dziękuję Wiedźmo... potrzebowałam to usłyszeć:*
OdpowiedzUsuńSuper, że mogłyśmy pomóc. Buziol, Aguś! :) :*
OdpowiedzUsuń