czwartek, 11 sierpnia 2011

Ogłoszenia drobne


AAAAA pomocy potrzebuję!

Zrobię coś, czego nigdy jeszcze nie robiłam: chciałabym poprosić Was o pomoc. I to w konkretnej postaci. :)
Wczoraj poproszono mnie o recenzję Portrait of a Lady z asortymentu Frédérica Malle, którego to zapachu próbki nie posiadam.
Czy ktoś z Was byłby na tyle miły i uprzejmy, by poratować narwaną maniaczkę-recenzentkę? Plis! :]

Aaaa Zauważyłam

Niby nic nowego, że smak sprzężony jest z węchem. Lecz niedawno po raz kolejny przekonałam się, jak bardzo.
Zdałam sobie sprawę, że smak gotowanego bobu z zadziwiający sposób zbieżny jest z aromatem.. iso e super. :) Jak babcię kocham! Jedząc ugotowane ziarenko miałam wrażenia niemal identyczne do wąchania spryskanej Molekułami skóry.
Czy kiedyś zdarzyło się Wam coś takiego?
___
Dziś noszę Organzę od Givenchy.

P.S.
Ilustracja pochodzi z http://libraryschmibrary.wordpress.com/tag/journal/

7 komentarzy:

  1. no nie, nie zdarzyło mi sie , niesamowite że skojarzyło Ci się , a własciwie wydało podobne do bobu akurat , on ma takie charakterystyczny inetnsywny zapach...
    W temacie ogłoszenia- nie pomogę bo nie posiadam niestety tego zapachu:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobno 80% smaku pochodzi z zapachu ;) Fenomen margaryny pachnącej świeżo upieczonym chlebem polega na tym, że ludzie czując jego zapach, czują też smak :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja również nie znam i nie mam :(
    Wiedzmo skontaktuj się z perfumerią Galilu w Warszawie.z tego co pamiętam mają zapach

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam! Przywiozę osobiście :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę. Znam, ale próbkę miałam tak malutką (przedpremierową), że nic w niej nie zostało. Cholernie mi przykro. :(((

    OdpowiedzUsuń
  6. A prośbą nie przejmuj się - nie jesteś w stanie zrecenzować wszystkiego, o co zostaniesz poproszona. choćbyś pękła. Niestety.

    OdpowiedzUsuń
  7. Skarbku - właściwie zapach bobu nie jest taki, jak iso. To wrażenie było identyczne, po prostu w smaku jednego i woni drugiego jest jakieś takie... coś. Bo ja wiem? Zbieżnego? "Coś" po prostu. ;) Siakieś takie.
    A że bób pachnie bardzo charakterystycznie, to fakt. :)

    Darla - też o tym słyszałam, ale wbrew pozorom żyjemy w czasach izolacji poszczególnych zmysłów. Dlatego co jaskrawsze przykłady fuzji lub synestezji potrafią mocno zadziwić. :)
    Przy okazji: nałogowego palacza nie ma sensu pytać, czy jedzenie mu smakowało. ;P To jako dowód tezy. :)

    Jarku - dzięki za radę. Rozważałam tę możliwość, ale w końcu odrzuciłam: podobno nie wysyłają próbek Malle'a, więc postanowiłam się nie narzucać. :)

    Domi - :) Dziękuję! :* Tylko o bobie, ups! to jest: o iso nie zapomnij! ;)

    Sabb - nie ma sprawy. :)
    Jasne, że wszystkich próśb blogerskich nie da rady spełnić, ale jeśli jest ona w granicach moich możliwości, to czemu nie? Prędzej czy później. :) Bo jeśli ktoś prosi o zrecenzowanie jakiegoś organicznego brazylijskiego cuda, czy czegoś innego, czego próbki nie posiada, to przykro mi. Niektórych rzeczy (na przykład bariery czasu i przestrzeni ;) ) nie przeskoczę. ;>

    Wszystkim bardzo dziękuję za odzew! :) Jestem Wam wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń

>
Komentarze (<$BlogItemCommentCount$> )