czwartek, 25 sierpnia 2011

Łoże usłane różami

Opisy, metafory, synestezja, burze mózgów, męki twórcze, artyzm. To jedna strona pachnącego medalu. Druga jest równie twarda i namacalna, co machinacje giełdowych spekulantów. ;) Perfumiarstwo to przede wszystkim dochodowy – i nerwowy – biznes:


„Handel olejkami eterycznymi można sprowadzić do dźwięku telefonu dzwoniącego w biurze Dominique’a Goby’ego w (...) Grasse. Dzwoni niemal nieustannie. Może to być japoński klient, pytający o perspektywę kształtowania się cen paczuli (»spadną«), lub klient niemiecki, proszący o próbkę lawendy (»jest w drodze«) albo klient ze Stanów Zjednoczonych, zainteresowany ceną olejku cyprysowego (»60 dolarów za kilogram«).

Jako dyrektor do spraw sprzedaży i marketingu Systems Bio-Industrie, wytwórcy i dostawcy olejków, Goby śledzi wzrost i spadek cen około 60 surowców.

- Teraz przygotowuję kampanię marketingową dla olejku różanego – wyjaśnia (...). Goby oferuje kupcom olejki marokańskie, bułgarskie, tureckie oraz ich mieszankę. Uważa, że olejek bułgarski wcale nie musi być lepszy od marokańskiego czy tureckiego. To tylko kwestia gustu. – Jak różnica między burgundem a bordeaux – mówi.

Ilość i jakość róż uprawianych na olejek, tak samo jak winogron na wino, może się zmieniać z roku na rok. Największą niewiadomą pozostaje pogoda. By skompensować fluktuacje jakości i ilości, zazwyczaj zachowuje się część olejku wyprodukowanego danym roku, a następnie miesza z olejkami z innych lat, w ten sposób wyrównując różnice. (...) Zbiór róż lub jakiegokolwiek innego kwiatu może być także różny na poszczególnych polach, bo jest zależny od nasłonecznienia i rodzaju ziemi. Oczywiście, by rozróżnić olejki z różnych pól, trzeba mieć niezwykle wrażliwy nos. Jean Carles, sławny francuski kreator, którego kariera trwała ponad 50 lat, potrafił rozróżnić olejki lawendowe z pól odległych od siebie zaledwie o trzy kilometry.

W tym roku cena róży marokańskiej wzrosła o 20 procent – mówi Goby, wyjaśniając, że wczesny przymrozek zabił niektóre kwiaty i stał się przyczyną »krótkich żniw«. Tam, gdzie spodziewano się tony, otrzymano tylko 700 kilogramów.
- Być może będę musiał wprowadzić ograniczenia dla naszych klientów. Wiem, ze niektórzy nie będą tym zachwyceni. Rozmawiałem także z producentem rozmarynu – ciągnie Goby. – Maroko chce zawiesić zbiory w tym roku. Roślina dziczeje i rząd uważa, że zbiera się jej nadmierne ilości – wyjaśnia.
- Wiem, że cena pójdzie w górę. Staramy się działać z wyprzedzeniem. Zadzwonię do mojego producenta w Tunezji.

Dwa największe zmartwienia Goby’ego to pogoda (»Tajfun na Réunion (...) może zniszczyć zbiory geranium«) i polityka.


- Weźmy na przykład galbanum, żywicę z rośliny rosnącej w Iranie. Gdy władzę objął ajatollah, rynek załamał się. Wojna w Somalii oznaczała, że nie można zbierać olibanu (...). Gdy Stany Zjednoczone nałożyły embargo na Haiti, stanęły destylarnie wetiweru (...). Musieliśmy zacząć sprowadzać go z Indonezji. [coś niecoś wiedzą na ten temat także wszyscy miłośnicy Black Afgano, którego pewien składnik musi pochodzić z Afganistanu ;) przyp. WzP]

Czasami niewielki niedobór przekształca się w spektakularną gorączkę.

W listopadzie olejek paczulowy kosztował 10 dolarów za funt. Do kwietnia cena wzrosła do 30 dolarów za funt – Goby pokazuje mi wykres wyglądający jak elektrokardiogram. – Oczywiście znowu spadnie. Prawdopodobnie do jakichś 15 dolarów w czerwcu. Mówię klientom: »Jeśli możecie, poczekajcie«.

Sześć miesięcy później, w listopadzie, gdy dzwonię, by sprawdzić dane, Goby podaje mi cenę paczuli – 70 dolarów za funt. Zamiast spaść, cena dalej rosła. – Myliłem się – przyznaje – Ale wciąż uważam, że jeszcze spadnie.

W czasie rozmowy z fabryki za biurem Goby’ego napłynął słodki zapach.
- Co się teraz wytwarza? – pytam.
Wychyla się przez okno.
- Prawdopodobnie balsam.
(...)”

[ibidem, s. 75-81]
___
Dziś pachnę Mitsouko od Guerlain.

P.S.
Źródła ilustracji:
1. http://ayalasmellyblog.blogspot.com/2009/05/visit-to-rose-de-mai-fields-in-grasse.html
2. http://www.developmentcrossing.com/photo/patchouli-field?context=user

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

>
Komentarze (<$BlogItemCommentCount$> )