poniedziałek, 30 maja 2011

Zaklęcia i klątwy

Choć nie byłam do tego przekonana, przesłano mi dwa zapachy z prośbą o ich zrecenzowanie. Niestety, w pewnej chwili okazało się, że zamiast recenzji rzetelnej, prawdomównej, budzącej zaufanie dystrybutor oczekuje tekstu reklamowego: miałam skupić się na zaletach pachnideł, a milczeniem zbywać ich wady. Cóż, normalnie bym odmówiła; ale skoro perfumy już do mnie trafiły, poczuwałam się do napisania na ich temat - czegokolwiek. I naprawdę starałam się doszukać w duecie Magnetic marki Mexx czegoś pozytywnego. Poważnie; szczerze się przykładałam.

Dlatego dziś, zamiast standardowych słów, proponuję przede wszystkim "gołe" grafiki [liczę, że psujący się ostatnio Blogger nie zje ich na kolację]. ;P Mam nadzieję, że wybaczycie mi ten gag (może nawet docenicie?), a dobrane przeze mnie ilustracje przekonają do Magnetic Man i Magnetic Woman dokładnie te osoby, które powinny. :)

Duet ten, cytując materiały promocyjne, przedstawia sobą ni mniej ni więcej, jak "świeże, nowoczesne i pociągające zapachy dla kobiet i mężczyzn, które przeniosą Was z powrotem do chwili pierwszego zauroczenia. Dreszcz przed pocałunkiem, przyjemność wzajemnego przyciągania, intensywność nieoczekiwanego złączenia zdarzają się nie tylko w filmach, ale również w życiu – i to codziennie na całym świecie. (...) Za każdym razem, kiedy ich użyjesz, napełnią one dzień odrobiną szaleństwa, a wówczas kto wie? Może czeka cię zauroczenie..."

Co zaś się tyczy moich skojarzeń, to wersję kobiecą widzę tak:


...męską tak:


...zaś obie kompozycje razem odbieram w ten sposób:



Rozumiecie już, co też łaziło po wiedźmowej głowie? Miłośnikom romantycznych, świeżych wspomnień polecam tandem Mexx Magnetic. :)
W końcu..

Jedyną szansą na osiągnięcie sukcesu w nowoczesnym świecie jest otwartość i gotowość na nowe wyzwania. Nieważne czy jesteś w pracy, czy na spotkaniu z przyjaciółmi – warto być otwartym, szczerym i autentycznym w relacjach z innymi ludźmi, zawsze pokazywać swoje prawdziwe ja, to kim się jest i co się czuje. Właśnie ten duch optymizmu i radości został zamknięty w cząsteczkach MEXX Magnetic – doskonałym zapachu na każdą porę i każdą okazję, który idealnie pasuje do ciebie i twojego nowoczesnego stylu życia.
MEXX rozumie jednak, że prawdziwe zauroczenie jest niewymuszone i nigdy nie wiemy, kiedy się przydarzy. Dlatego MEXX Magnetic Man i Woman są świeże i zalotne, by dopiero z czasem uwolnić ukrytą głębię i zniewalające bogactwo zapachu. Gwiazdą kampanii reklamowej jest piękna niemiecka modelka Lena Gercke, która emanuje świeżością i naturalną urodą oraz dyskretną mocą przyciągania.


Magnetic Man

Rok produkcji i nos: 2011, ??

Przeznaczenie: zapach dla młodych, energicznych (?) mężczyzn

Trwałość: do sześciu godzin

Grupa olfaktoryczna: wodno-aromatyczna

Skład:

Nuta głowy: estragon, rabarbar, kumkwat, aldehydy
Nuta serca: kolendra, fiołek, nuty wodne
Nuta bazy: drewno sandałowe, drewno kaszmirowe, paczuli

Magnetic Woman

Rok produkcji i nos: 2011, ??

Przeznaczenie: zapach dla młodych, romantycznych i energicznych (?) kobiet

Trwałość: od trzech do czterech godzin

Grupa olfaktoryczna: kwiatowo-owocowa

Skład:

Nuta głowy: czerwony pieprz, liście fiołka, czerwone jabłko
Nuta serca: piwonia, konwalia, lotos
Nuta bazy: kłącze irysa, drewno sandałowe, piżmo
___
Dziś noszę Alkemi marki Laboratorio Olfattivo.

P.S.
Źródła ważniejszych ilustracji:
1. http://disgrasian.com/tag/asian-unicorn-has-two-horns/
2. http://www.megcabot.com/category/books/
3. http://www.rowenaart.com/images/unicorn.html

12 komentarzy:

  1. Doceniam :D

    Mojemu 'dzieciu' Magnetic woman wpadł dziś w R. w oko. Był testowy psik i pełne zachwytu westchnienie: ślicne :O
    Na poziomie trzylatka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Menski kónik mnie uwiudł. Swojom recenzjom zachenciłaś mnie do zakópó nowióśkiego flakonika. Dostanem to u Rossmanuw? Łubudubu...

    OdpowiedzUsuń
  3. No popatrz, a ja nigdy nie przystanęłam obok Mexxów, Pumy, Eprity owszem, a czemu nie Mexx, nie mam pojęcia..;)
    Nie dotarłam jeszcze do Eisenbergów, coś czuję że nie uda mi się w tym tygodniu, ale dopisuje do listy Mexx;)
    Ostatnio chciałam CI coś szybko powiedzieć i przyszło mi do głowy że byłoby dobrze mieć Twój nr gg, używasz gg czasem?

    OdpowiedzUsuń
  4. Magdulenko - więc bardzo mi miło. ;) Znaczy, że dobrze trafiłam ze skojarzeniem. :) Swoją drogą, zawszeć to miło, kiedy rośnie kolejne zapachowo edukowane dziecko. Od czegoś trzeba zaczynać, a podejrzewam, że trudno biegać po placu zabaw ciągnąc za sobą chmurę Cardinala... ;)

    Opiumdlamas - 70 513m b4rDz0 C135H3M, rZ3 5P0D0B4ł C1 513M 73N Z4Y3B1457y p3rFóM1|<, N00! y357 $l1cZn1ó7|<1 1 74|<1.. zMy5ł0fFy. ;) |<óP15h ó r05M4NóFf, N13 Pł4cZ. bóz14Cz|<1, cH3Y|<4! :x :X :x :*:*:* xD xP :3 ^^

    W tłumaczeniu na polski [?]: to się bardzo cieszę, że spodobał Ci się ten zajebiasty perfumik, noo! Jest śliczniutki i taki.. zmysłowy. ;) Kupisz u Rosmanuff, nie płacz. Buziaczki, hejka! :X :X :X
    A i tak musiałam korzystać z translatora..

    Skarbku - więc Ci się przyznam, ze były to pierwsze Mexxy, jakie świadomie przetestowałam. Może wąchałam coś od mich z osiem lat temu, ale głowy nie daję. ;) I tez czemuś bliżej mi do Pum, Espritów czy innych Sabatini.
    Hm.. kont GG miałam w życiu trzy i każde się psuło bez litości, tak więc jakieś dwa lata temu dałam sobie z nimi spokój "na dobre". Ale masz gdzieś mojego mejla. O; albo podeślę Ci numer komórki, to zamiast GG będziesz nieć SMS. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio się pokusiłam o recenzję Versace Blue Jeans, za dużo nie było do pisania, tak jak na temat tych Mexów, ale nie było aż taak...jakbym była chłopcem i miała ograniczony budżet do 100 zł to bym pewnie się nim zainteresowała ;] Hejka!

    Daria

    OdpowiedzUsuń
  6. Temptmenow - rzuciłam okiem, zaraz przeczytam dokładnie. :) Mexxy nie były może doświadczeniem traumatycznym, ale hmm, wolałabym nie powtarzać go zbyt często. ;)
    Przypomniałaś mi tekst z "Misia", który Bareja włożył w usta prezesa Ochódzkiego w jednej z ostatnich scen. Tej, gdy Ochódzki chwali się swojej aktorce (Krysi?) zachwycającej się pokazywanym w telewizji koszykarzem, że też kiedyś był "młodym Murzynem" i potrafił "tak z piłką robić". ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Próbuję spojrzeć czasem od strony 'nie stać mnie, a chcę ładnie pachnieć', i owszem, da się znaleźć jakąś perełkę :P Np. pierwsza Naomi, moje pierwsze perfumy, mam sentyment :D A mój blog...na razie jest wątpliwej jakości, ale to też dlatego, że mam niewiele czasu, jak się skończy u mnie kocioł, to się mu poświęcę w całości :P I może się uda napisać coś dłuższego :P Chęć pisania zaczęła się od podczytywania Pracowni i Nie-Muzycznej...

    Daria

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajrzyj na blog Sabbath i tutaj:
    http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=534190

    A.

    OdpowiedzUsuń
  9. temptmenow - bo czasami się da. Nie lubię myśleć, że dobrze pachnieć można tylko po wizycie w perfumeriach od Douglasa "w górę". Dlatego lubię Yves Rocher czy Body Shop (no, ten raczej "tylko" doceniam ;) ) z nieco droższych l'Occitane , produkty Tesori d'Oriente...
    A Tobie życzę wszystkiego najlepszego;wytrwałości w blogowaniu i radości z niego! :) Powoli się rozkręcisz... :)

    A. - zajrzałam, przeczytałam i dalej jestem w szoku. Właściwie czuję się, jakby mnie kto zdzielił pałą po głowie.. Smutne.

    OdpowiedzUsuń
  10. I na pewno nie lubisz już Niemuzycznej....:/

    OdpowiedzUsuń
  11. To nie jest kwestia nielubienia bloga. Prawda jest taka, że doceniam Nie Muzyczną za wysoki poziom czysto teoretycznych wpisów i kompetencje Marcina w tej sprawie. Ale potrafię oddzielać dzieło od osoby autora. Bo lubię wagnerowską Tetralogię, zaś jej twórcę najchętniej utopiłabym w łyżce wody za poglądy. Taki przykład z brzegu. :)
    Problem pojawia się, kiedy twórca nie potrafi odróżnić dzieła od samego siebie. TO również mnie martwi i zastanawia.. Oraz porządnie wkurza.

    OdpowiedzUsuń

>
Komentarze (<$BlogItemCommentCount$> )