Wszystko zaczęło się już dosyć dawno, ale - jak to zwykle bywa - początkowe objawy ignorowałam. Ot, czasem coś "strzykło", niekiedy mocniej zabolało, ale kto by się tym przejmował?
Jednak z dnia na dzień było coraz gorzej, a nie dalej, jak wczoraj zrozumiałam, co dokładnie jest nie w porządku.
Moje oczy otworzył dopiero prysznic [jakkolwiek śmiesznie to brzmi], kiedy to ciało umyłam kawowym żelem pod prysznic, potem natarłam kremem o zapachu ciemnej czekolady i pistacji, a na koniec potraktowałam się Sephorową Kapryśnicą, czyli popularną Czekowanilią. W ilości psików... 12 (słownie: dwunastu). Dobrze, że spałam sama. :)
I mnie olśniło: zachorowałam na perfumowe słodycze. Co prawda nadal kocham drewniaki i hardkorowy Orient, ale na biurku przede mną stoją flachy Angela oraz Bianco Classico z serii Cioccolato Mon Amour. Więc osądźcie sami.
Dodatkowym objawem jest fakt, iż niczym śliwka w kompot wpadłam w Aquoliny Blue Sugar.
Źle się dzieje w państwie podgórskim. ;)
Na dziś to tyle. Idę kontemplować zmiany. :) Ciekawe, stałe to czy tylko przejściowe?
___
Pachnę Kapryśnicą. W dalszym ciągu...
To może połączenie drewniaka i cukru czyli Sucre d'ebene :>? Piękny słodziak, trwały jak smutek, jedyna wada to to, że jest tak piękny, że mi się córka uzależniła i notorycznie podbiera :D
OdpowiedzUsuńHmm.. W sumie niczego z Ósmej Sztuki jeszcze nie poznałam. Tak wiec jestem otwarta. :) Dzięki za propozycję. Tylko... nie bardzo wiem, czy mam ochotę na poznawanie A*Mena 5. ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli podbiera z flakonu to pół biedy, on duży; gorzej, jeśli wypija Ci próbkę. :) Ale i na to jest rada: zawsze może zacząć zbierać kasę na własny. ;P
Przyszła kryska na Matyska ;)
OdpowiedzUsuńWiedźmo, masz większe zasoby słodziaków, czy szukasz czegoś?
Bo mam sporo słodkich 'pierdołek', z chęcią się podzielę.
Ha! No zobaczymy, jak to dalej będzie. Dziś mam coś na kształt kaca. ;)
OdpowiedzUsuńCo do zasobów, to raczej próbkowe iż we flakonach, ale na razie daję radę. Choć dzięki za propozycję. :* No i pojawiły się nowe, w tym wspomniane "Fikuśne" Anny Sui. Będzie co testować.
A ja własnie oddałam flakon Elixiru des Merveilles...
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy w państwie podgórskim dzieje się źle - nie widzę niczego złego w słodziakach. Jeśli natomiast rzeczywiście jesteś odporna na słodycz, spróbuj zdobyć próbkę Sweet Woodcoffee CdG. Wycofane już, niestety, ale gdybym lubiła słodycze - zakochałabtm się w tej ciepłej kwace.
Tyle, że Elixir jest bardziej słony, niż słodki.. Ale piękny.
OdpowiedzUsuńTeoretycznie wszystko w porządku, ale nie w takiej ilości. Od tylu słodyczy można dostać próchnicy nosa. ;) Znam Woodcoffee - to właśnie jest A*Men 2. Nie te klimaty jednak. Choć z drugiej strony, wspomniany w poście Blue Sugar to A*Men light, więc... :) Zobaczę, odkurzę próbkę.