Dokładnie tak, wszystkim na raz. Kropla tego pod lewy łokieć, pół kropli owego na kostkę małego palca prawej ręki - a i tak pachnę całkiem, jak kataklizm w perfumerii. :P ^^ Dobrze, że dziś nikt poza mną nie musi tego wąchać. ;)
Z tym będzie pewien problem, bo choć najlepszych faktycznie jest tylko kilka, to przecież zapachów "tylko" dobrych jest całkiem sporo... ;) Więc znów szykuje się parę miesięcy recenzenckich zachwytów nad arabskimi perfumami. :D
Trening z Jogi...? E, dzięki. To pewnie jakieś ćwiczenia w zaiwanianiu koszyków piknikowych turystom odwiedzającym parki narodowe. ;)) Ale poważnie(j) pisząc: już rozważałam tę kwestię. :) Oj, jest czego zazdraszczać!
Kiedy właśnie ja wytrzymałam [nie licząc drobniutkiego kryzysu po ok. dwóch godzinach od próbkowego szaleństwa ;) ]. Twarda ze mnie bestia. ;) Bo wyszłam z identycznego założenia, co Ty: nie dam rady testować po kolei, jak cywilizowani ludzie; muszę wąchnąć wszystko przynajmniej raz, przez chwilę. :D
piękne! :))))))
OdpowiedzUsuńale jak to tak, wszystko na raz? :P
No ba! :)
UsuńDokładnie tak, wszystkim na raz. Kropla tego pod lewy łokieć, pół kropli owego na kostkę małego palca prawej ręki - a i tak pachnę całkiem, jak kataklizm w perfumerii. :P ^^ Dobrze, że dziś nikt poza mną nie musi tego wąchać. ;)
więc czekamy na recenzje najlepszych:)
OdpowiedzUsuńZ tym będzie pewien problem, bo choć najlepszych faktycznie jest tylko kilka, to przecież zapachów "tylko" dobrych jest całkiem sporo... ;) Więc znów szykuje się parę miesięcy recenzenckich zachwytów nad arabskimi perfumami. :D
UsuńWiedźmo polecam treningi z jogi:)) wtedy masz większe pole do działań w kwestii testów:D
OdpowiedzUsuńp.s
Okrutnie zazdraszczam próbek:)
Trening z Jogi...? E, dzięki. To pewnie jakieś ćwiczenia w zaiwanianiu koszyków piknikowych turystom odwiedzającym parki narodowe. ;))
UsuńAle poważnie(j) pisząc: już rozważałam tę kwestię. :)
Oj, jest czego zazdraszczać!
Wow, czyste szaleństwo! Też bym nie wytrzymała i chciała naraz wszystkie poznać! (dzięki czemu tak naprawdę nie poznałabym żadnego, ale co tam!)
OdpowiedzUsuńKiedy właśnie ja wytrzymałam [nie licząc drobniutkiego kryzysu po ok. dwóch godzinach od próbkowego szaleństwa ;) ]. Twarda ze mnie bestia. ;) Bo wyszłam z identycznego założenia, co Ty: nie dam rady testować po kolei, jak cywilizowani ludzie; muszę wąchnąć wszystko przynajmniej raz, przez chwilę. :D
Usuń