wtorek, 20 września 2011

W chłopięcym stylu

Lubię tę nazwę; przewrotna bardzo. Prawda? :)
Comme des Garçons to nietypowa marka. Quasi-niszowa, dziwaczna, często odważna a jednak stworzona pod egidą domu Puig, odpowiadającego również m. in. za brandy Nina Ricci, Prada, Zara oraz... Barbie! ;)


Otaczająca się nimbem przekornej niedostępności, wystylizowanej na partyzancką, przyczajoną w mało snobistycznych punktach miast, prowokacyjną. Chcielibyście otrzymać jeden z ich flakonów?
Ja też. ;) Dlatego piszę niniejszą notkę. Flakon perfum CdG (tylko których??) można wygrać w losowaniu u Sabbath (zorganizowanym we współpracy z perfumerią Lu'lua).
Spryciula nawet stosowny wpis zilustrowała fotografią własnych zapachów marki. ;)

Proszę zgłaszać się pod zlinkowanym adresem do wtorku, 27 września włącznie. :)
___
Dziś noszę Shalimar Parfum Initial od Guerlain.

4 komentarze:

  1. No spryciula. Ładne, nie? :)
    Srubokręt, latarka i inne dodatki (grudki olibanum, pokruszony sandałowiec i winogrona) też z własnych zasobów. Winogrona już "wyszły". :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdziwiłabym się, gdyby winogrona z tej sesji dotrwały do teraz. ;) To srebrne "cóś" z tyłu okazało się latarką, dzięki za info. Bo byłam ciekawa. :)
    Ładne. Bardzo nawet. Pamiętam, że cała sesja zacnie Ci wyszła. :)
    I sprytnie; doceniam przekaz podprogowy. ;) [zawsze jakiś jest, jak chcą Freudy z Jungami]

    OdpowiedzUsuń
  3. To ie jest z "tamtej" sesji. Po prostu przed opublikowaniem postz rzuciłam to wszystko na stół i pstrykjnęłam fotkę. Jest dzisiejsza, świeża. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak? Nabrałam się. :)
    Tym bardziej doceniam koncept. ;)
    I rozumiem, że winogrona były dobre? Na zdrowie!

    OdpowiedzUsuń

>
Komentarze (<$BlogItemCommentCount$> )