Które należy przemyśleć.
Które warto przeżywać świadomie.
Które trzeba poczuć, aby móc zrozumieć.
Które stają się okazją do zmiany sposobu myślenia i odczuwania niechby tylko na kilka chwil.
W które potrzeba nam ciszy oraz otwartych szeroko serca i umysłu.
Właśnie ich doświadczam.
Chłonę je przez skórę razem z upływającym czasem. Bo też i czasu potrzebuję teraz w większych niż zwykle ilościach.
Z czego wynika, iż na recenzję Loretty z serii Tableau de Parfums - oraz kilku innych pachnideł - będziecie musieli chwilę poczekać. Jednak spokojnie: stare przysłowie pszczół mówi, że co się odwlecze... :) [A kto ma wisieć, nie utonie ;) ]
Do najbliższego spotkania za kilka dni!
___
Dziś Black B marki Blood Concept.
P.S.
Ilustracja nosi tytuł Autumn Mist, pochodzi z DeviantArtowego konta użytkowniczki o pseudonimie Mayaslash.
Znam dobrze taki czas. Bardzo ważny. Pośpiech absolutnie zabroniony!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dokładnie tak. Skoro zabroniony, to nie będę naruszać porządku (od tej pory ;) ).
UsuńOd-pozdrawiam!