czwartek, 27 września 2012

Bendonc młodom lekarkom...

"Bendonc młodom lekarkom, przyszedł raz do mnię pacjęt..." 

Jeśli mogę zacytować słowa legendarnego na Dolnym Śląsku cyklu radiowych skeczy z Ewą Szumańską i Janem Kaczmarkiem w rolach głównych. :)

Tak więc: bendonc młodom blogerkom perfumowaną, przyszedł raz do mnię katar. ;)

I niestety cholernik jeden, przyprowadził ze sobą lekki ból głowy oraz ogólne otępienie ciała (byle tylko nie umysłu ;) ). Tak więc zapowiada się kolejna przymusowa kilkudniowa przerwa.

Za to wrócę pewnie z czymś ciekawym.
___
Oud Mony di Orio czasem się jednak przebije. ;)

7 komentarzy:

  1. Zdrowia życzę.
    Do rychłego wonnego przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrówka przede wszystkim:)
    Będziemy czekać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tobie również dziękuję za dobre słowa. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyrżnij obrzydlistwo skalpelem i wyrzuć do kiuwety (chlaps!) po czem zdezynfekuj lizolem i uiść się sama sobie na parapecie ;P
    Przepraszam , ale Pamiętniki młodej lekarki na wysuniętej rubieży stanowią część mojej osobowości ;)))
    Zdrowiej szybko i odzyskuj węch :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj biedna, wiedź goń grypę w kociołku nagotuj jakiegoś wywaru i będzie po sprawie

    OdpowiedzUsuń
  6. Parabelko - a sama se sobie uiść, Młoda Lekarko ze stolycy. ;P Mam wrażenie, że ten cykl werżnął się w osobowości zdecydowanie zbyt wielu osób. ;] I śmieszy nadal, choć ogólny kontekst anegdot stracił na aktualności (jak w "Misiu" na przykład) - ale przecież sama treść żartów nie zdezaktualizuje się nigdy, przynajmniej dopóki będzie istnieć polski etnos z charakterystycznymi dla siebie przywarami, więc wszystko jest jak najbardziej w porządku. :)
    Dzięki za życzenia! Już się sprawdzają. :)

    Polu - dzięki i Tobie! :) Nagotowałam, wypiłam, spięłam się w sobie i pogoniłam. Uff! ;)

    OdpowiedzUsuń

>
Komentarze (<$BlogItemCommentCount$> )