wtorek, 3 stycznia 2012

Miejsce w Sieci

Nie dalej, jak dwadzieścia cztery godziny temu odkryłam w polskojęzycznym internecie stronę, której brak odczuwałam dotkliwie. Takiej lub choć podobnej. :) Dlatego dziś pozwolę sobie na poświęcenie jej osobnej notki.
Znacie może?



Czas Gentlemanów ujrzał światło dzienne dzięki Łukaszowi Kielbanowi, doktorantowi Wydziału Historycznego UAM i bodaj pierwszemu w Polsce naukowcowi, który za przedmiot badań obrał sobie historię męskości.
I nie, nie jest andrologiem-teoretykiem [nie ten wydział, nie ta uczelnia ;) ].

Aby rozjaśnić nieco tę, dosyć enigmatyczną dla przeciętnego Polaka, profesję zacytuję część notatki prasowej, jaką Głos Wielkopolski poświęcił Czasowi Gentlemanów i jego twórcy [którego na wszelki wypadek przepraszam za zrzynanie; to "pro bono" :) ].

"- Wasz pułk to banda koniokradów - krzyknął jeden z bywalców winiarni "Carlton" w Poznaniu do siedzącego tam oficera. Za chwilę leżał martwy na podłodze. Po trzydniowym procesie zabójców uniewinniono. Obrońcy twierdzili, że działali oni w obronie honoru oficera, a jest to tym samym, co obrona życia.
Opisana sytuacja to nie akapit z dobrego kryminału, ale autentyczna scena, jaka rozegrała się w Poznaniu w latach 20. ubiegłego wieku. O podobnych przypadkach można było regularnie przeczytać na łamach międzywojennej prasy. Oficer zabił, bo musiał bronić honoru. Wszelkimi sposobami. Gdyby wyszedł z winiarni, uznano by go za tchórza. A to oznaczało jedno: wykluczenie z grona ludzi honorowych.

Tragiczna historia, to zaledwie jeden z przypadków, które bada Łukasz Kielban (...). Jego praca polega na analizie wzorów męskości wśród międzywojennych oficerów. I nie chodzi o to, by pisać o faktach i statystykach, ale zadawać pytania: dlaczego zabił? Co by się stało, gdyby postąpił inaczej?
Na tej bazie tworzy model męskości oficerów. Ludzi z założenia honorowych, myślących o ojczyźnie. Z drugiej strony będących również pod nieustanną presją środowiska.

Czym jest sama historia męskości? To jeden z elementów historii płci. W latach 70. feministki zaczęły tworzyć historię kobiet, by w ten sposób przełamać męski monopol na spisywanie dziejów. Poszły też dalej, bo zaczęły badać znaczenie płci, a także rolę kobiet w społeczeństwie. Podobnie jest z historią męskości, która od lat 90. nieśmiało pojawia się na Zachodzie. Jej zadanie, to pokazanie wzorów kulturowych, które wpływają na to, jak dzisiaj widzimy mężczyzn.

- Moja praca to przepisywanie historii na nowo i wyłuskiwanie z niej informacji o mężczyznach, ludziach z krwi i kości, ze swoimi problemami i dylematami - podkreśla Łukasz Kielban. - Sprawdzam archiwa, wspomnienia i listy, analizuję je, szukając odpowiedzi, dlaczego zachowywali się w taki, a nie inny sposób. Kultura zmusza i zmuszała mężczyzn do pewnych zachowań - mówi.

I tłumaczy: - Pojedynki są tego jaskrawym, choć skrajnym przykładem. Jak sobie to uświadamiamy, okazuje się, że tak nie musi być. Mężczyzna może siedzieć w domu i gotować. Dlaczego nie? Być może wzorzec kulturowy jest inny, ale przecież on się ciągle zmieniał. To elastyczny konstrukt, którym można manipulować".


Sam portal zaś warto odwiedzić, by przekonać się między innymi, jakie znaczenie miał kolor lamówki oficerskiego munduru w II Rzeczypospolitej, jakie korzyści płynęły ze świętego stanu kawalerskiego a jakie z jeszcze świętszego małżeńskiego, kto i dlaczego w kłopotach z humorami żony pomagał biednym panom oficerom, jak nazywało się najpopularniejsze wówczas panaceum przeciw chorobom wenerycznym oraz co ma tworzywo, z którego wykonano trumnę do zdrowia ludzkiego. :) A także wiele innych.

Gładki sposób wypowiedzi Autora, jak również nieprzesadna długość poszczególnych wpisów, tylko ułatwiają podróż w czasie do lat dwudziestych i trzydziestych minionego wieku.
Jeśli więc nie boicie się dżentelmenów, dam, robotników i panien służących, wstąpcie. Wieczór macie już z głowy! ;)
___
Dziś Opus IV od Amouage.

4 komentarze:

>
Komentarze (<$BlogItemCommentCount$> )