tag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post8582786702031005688..comments2024-03-02T13:19:45.052+01:00Comments on Pracownia alchemiczna: Wiwisekcja perfumomaniaczki ;)wiedźma z podgórzahttp://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-78373071384265780742013-05-17T19:30:21.469+02:002013-05-17T19:30:21.469+02:00Cóż.. fajnie, że więcej osób ma podobne przemyślen...Cóż.. fajnie, że więcej osób ma podobne przemyślenia, jak zresztą napisałam Sabb. Z właściwą sobie rozwlekłością dodam jeszcze, że to bardzo dobrze, bo pasja świadomie przeżywana jest przecież sto razy cenniejsza. ;)<br /><br />To w ogóle są ludzie, którym coś takiego wydaje się dziwne??? O.o<br />;><br />[Żal mi biedactw. ;P ]wiedźma z podgórzahttps://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-74054699223949005702013-05-16T11:47:28.415+02:002013-05-16T11:47:28.415+02:00Miałam napisać to już chwilę temu, że się mogę pod...Miałam napisać to już chwilę temu, że się mogę podpisać pod każdym zdaniem, ale mi się zapomniało. Więc napiszę to teraz, z właściwą sobie lakonicznością nie rozwijając tematu ;P<br /><br />Chociaż jeszcze mogę dodać, iż miło mieć świadomość, że istnieje grono ludzi, dla których antropomorfizacja perfum nie jest skrajnym dziwactwem ;PAkiyohttps://www.blogger.com/profile/05437740158385388732noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-83341311849683083582013-05-14T11:23:47.554+02:002013-05-14T11:23:47.554+02:00To usilne kolekcjonowanie (nawet powiedziałabym, z...To usilne kolekcjonowanie (nawet powiedziałabym, ze chomikowanie) flakonów z zawartością, którą mamy za piękną jest chyba jednym z pierwszych stadiów perfumowej manii. Które może przejść z czasem, choć wcale nie musi. A że nie zużyjemy zawartości wszystkich? Na to też jest sposób. :) Wystarczy "tylko" wystarać się o progeniturę,w odpowiednim czasie zainteresować ją sztuką olfaktoryczną i zapisać własną kolekcję w spadku. :P Kiedy będziesz umierał to wszystko zdąży osiągnąć status superhipervintage - tylko wyobraź sobie cenę jednego takiego, odpowiednio przechowywanego, flakonika! ;))<br />Więc może warto jeszcze raz przemyśleć decyzję o zaprzestaniu zakupów pełnowymiarowych perfum?<br /><br />Choć to prawda, że odlewka skutecznie leczy z galopującego pragnienia wydania kilkuset złotych. Kiedy ma się te 10 ml zachwycającego zapachu to, przy naszej częstotliwości testów, taka ilość starcza na baardzo długo. :) Na szczęście.<br /><br />A zmęczenie materiału to najnormalniejsza sprawa pod słońcem. Mnie w takich chwilach pomaga nie chwilowe zaprzestanie testów czy w ogóle kontaktów z perfumami (bo widać już nie mogę się bez nich obejść ;) ) ale zatrzymanie się i refleksja z gatunku tych, które można przeczytać powyżej. Wystarczy zadać sobie kila pytać i uporządkować myśli. Zmęczenie cudem mija.<br />I co prawda nie przestaję zauważać podobieństwa perfum X do iluś-tam poznanych mi wcześniej, ale staram się docenić kompozycję w oderwaniu od tych mimowolnych punktów odniesienia. Choćby dlatego, że podobieństwo to nie całkiem zrzynka. Szczególnie, kiedy woda przywodzi na myśl naprawdę dużą ilość podobnych kompozycji. Wtedy widać, że jej twórcy po prostu chcieli wstrzelić się w trend. A to jeszcze nie zbrodnia. :)<br /><br />Co do chęci poznawania, zgadzam się całkowicie, co zresztą napisałam już w odpowiedzi an komentarz Sabb. Ogólnie to fajnie mieć pasję. ;) [niekoniecznie tylko tę jedną] Zresztą, już zupełnie na marginesie: swojego Graala miałam już na początku manii perfumowej. I spokojnie mogłabym na nim poprzestać, zwłaszcza, ze nadal mnie zachwyca i skupia w sobie wszystko, co w uwielbiam w perfumach. A jednak "coś" w dalszym ciągu pchało mnie do przodu. Przynajmniej tyle wiedziałam od zawsze: że Graala (już) nie szukam. :)wiedźma z podgórzahttps://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-25891161116730247142013-05-14T11:03:15.952+02:002013-05-14T11:03:15.952+02:00Zgadzam się w stu procentach. :)Zgadzam się w stu procentach. :)wiedźma z podgórzahttps://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-76592717842103228292013-05-14T11:00:10.585+02:002013-05-14T11:00:10.585+02:00No fakt. Nie pamiętałam. Ale to chyba dobrze, że w...No fakt. Nie pamiętałam. Ale to chyba dobrze, że wszyscy mamy wątpliwości co do sensu i celu - i naprawdę super, kiedy dochodzimy do takich właśnie wniosków. :D<br />Choć rzeczywiście podczas pisania notki myślałam intensywnie o cudzych słowach. Konkretnie o słynnej odpowiedzi George'a Mallory'ego na pytanie dziennikarza, dlaczego od lat tak bardzo stara się wejść na szczyt Everestu. "Because it's there". Bo tak jest chyba z każdą pasją, o ile jest szczera i długotrwała, z perfumami także.<br />Dlaczego tak bardzo chcemy powąchać nowe, nieznane nam pachnidło? Ponieważ ktoś je stworzył. To najlepszy - i najbardziej prawdziwy - powód.wiedźma z podgórzahttps://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-773799307051996702013-05-14T09:33:59.329+02:002013-05-14T09:33:59.329+02:00Osiągnięcie celu nie sprawia tyle satysfakcji co p...Osiągnięcie celu nie sprawia tyle satysfakcji co pokonanie drogi do tego miejsca. Pojęcie ruchu i progresu jest tutaj kluczowe. Perfumyhttp://impulsoficyna.pl/katalog/perfumy,1462.htmlnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-27213191586107870592013-05-12T21:12:25.559+02:002013-05-12T21:12:25.559+02:00Celem jest droga... Napisałam kiedyś podobny tekst...Celem jest droga... Napisałam kiedyś podobny tekst. A wcześniej napisała taki Elve (o czym nie pamiętałam pisząc swój, tak ja Ty pewnie nie pamiętasz mojego). I wnioski za każdym razem są takie same. Nie chodzi o to, by znaleźć. Chodzi o radość poszukiwania, o kolekcjonowanie doznań (nie flakonów).Sabbathhttps://www.blogger.com/profile/12736315528211503059noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-90265897268640078832013-05-11T21:01:08.057+02:002013-05-11T21:01:08.057+02:00Wiedźmo dokładnie... sam się przyłapałem na pewnym...Wiedźmo dokładnie... sam się przyłapałem na pewnym etapie, żę w owczym pędzie kolekcjonuję wszystko co popadnie... półka zaczynała się uginać pod ciężarem nowych flakonów, Visa cichutko zapiszczała, wieszając się na swoim własnym pasku magnetycznym i co z tego?... frustracja, więcej flakonów!, ale za co? byle do pierwszego i więcej flakonów!...<br />efekt? kilkadziesiąt flaszek których chyba nigdy już nie zużyję i garstka faworytów do których wracam najchętniej...<br />flakonów już nie kupuję, przekuwając chwilowe zachłyśnięcia i objawienia w kolejną szklaną bryłkę za kilkaset złotych... wystarczają mi ewentualnie odlewki jeśli zapach rzeczywiśćie podbił me serce bez reszty, tudzież próbka... zresztą im więcej poznanych próbek tym i objawień jakby mniej... maniera jakaś? zmęczenie materiału? nieustannie podnoszona poprzeczka? w każdym razie dotknęłaś o ma muzo sedna... :) ta pogoń to nic innego jak nieprzemijająca chęć poznawania, która jak nałóg każe sięgnąć po kolejnego papierosa, tudzież kreskę... człowiek wciąż pragnie więcej i więcej, każda próbka to kolejna niewiadoma, podnieta, wyzwanie i oczekiwania... co tym razem się trafi? ten nienasycony głód poznawania coraz to nowych perfum to oczywiście perfumoholizm i droga która bawi sama w sobie, będąc swoistym celem sama w sobie, choć teoretycznie gdzieś tam kiedyś na horyzoncie zamajaczy obrys Graala... :)<br />pozdrawiam pirathpirathhttp://perfumomania.wordpress.comnoreply@blogger.com