tag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post8230742167602598430..comments2024-03-02T13:19:45.052+01:00Comments on Pracownia alchemiczna: Kogo żywi mięsny jeż, czyli recenzja bardzo nietypowawiedźma z podgórzahttp://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-9486960702568082232012-05-15T16:15:37.950+02:002012-05-15T16:15:37.950+02:00?? :o Ałć.
Zabolało mnie to.
Słyszałam o teorii, w...?? :o Ałć.<br />Zabolało mnie to.<br />Słyszałam o teorii, w myśl której za te 50 lat (o ile historia znowu nie zrobi nam kuku) z punktu widzenia ekonomicznego i cywilizacyjnego Polska będzie bardzo zbliżona do ówczesnych Niemiec, Francji czy UK, ale kulturę wysoką i innowacyjność będziemy w stanie już TYLKO importować zza granicy. Bo przyszłą młodzież będą wychowywać nasze obecne filmy i seriale (jako klasyki) [myślę, że my dwie chłonęłyśmy raczej "Misia" i "Alternatywy 4", którym braku lotności nie można zarzucić], zaś innowatorzy i artyści z Polski wyjadą wcześniej; tam, gdzie ich pomysły będą doceniane.<br />I muszę Ci wyznać, że zaczynam coraz bardziej w nią wierzyć. :/wiedźma z podgórzahttps://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-81525822018336648842012-05-14T12:01:12.885+02:002012-05-14T12:01:12.885+02:00Wiedźmo - w pewnych aspektach JUŻ jesteśmy :/ - mo...Wiedźmo - w pewnych aspektach JUŻ jesteśmy :/ - moja koleżanka poszła pracować do katedry bardzo ciężkiego i nielubianego przez nas na studiach przedmiotu i trafiła jako asystent prowadzący zajęcia do pary z naszą byłą asystentką , i przypomniała jej się na wstępie słowami , ze dostała u niej kiedyś dwóję na kolokwium . Na co owa pani - "Ho ho , koleżanko , z taką wiedzą jak wtedy na dwóję , dzisiaj by pani czwórkę dostała !"Parabelkanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-19021348762393354212012-05-12T20:22:51.377+02:002012-05-12T20:22:51.377+02:00Parabelko - fakt; niezły był gościu, prawda? :)
Je...Parabelko - fakt; niezły był gościu, prawda? :)<br />Jest też aspekt pesymistyczny: wystarczy, że pożyjemy jeszcze z 50 lat i, przy obecnym wzroście liczby ludzi, będziemy Einsteinami swojej epoki. ;))<br /><br />Rybo - Lem też słynął ze świetnych spostrzeżeń. To było super. Choć rzeczywiście przerażające.<br />Moje pytanie było żartem. ;) Oczywiste w sposób oczywisty, rzekłabym. :><br />Zapamiętałam tylko zapach obory. I chyba rzeczywiście miał w sobie coś z MKK. ;) Przez nią na jakiś czas zraziłam się do świeżego mleka. :)wiedźma z podgórzahttps://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-41177737689843320642012-05-12T12:42:42.177+02:002012-05-12T12:42:42.177+02:00Lem zaś powiedział: nie miałem pojęcia, że na świe...Lem zaś powiedział: nie miałem pojęcia, że na świecie jest tyle głupoty do chwili gdy nie zajrzałem do Internetu.<br /><br />Wiedźmo to nie zarzut ani dla Ciebie ani dla Piżm- a paradokumentom, które zacytowałaś absolutnie nie da się nic zarzucić.<br />Zarzut zawiera w sobie pewną potencjalność, niedopowiedzenie, wątpliwość, dyskusyjność- w wypadku tych filmów zaś wszystko jest oczywiste.<br /><br />Krowę zaś nauczono mnie nawet kiedyś doić, woń wymienia pamiętam dobrze, taka zwierzęca, brudna, fekalno-urynalna tłustość z sugestią woni świeżego, pysznego mleka.Trzy Rybyhttps://www.blogger.com/profile/02139359288483427082noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-9519628450050726942012-05-11T21:10:50.021+02:002012-05-11T21:10:50.021+02:00Einstein powiedział jeszcze coś : "Wszechświa...Einstein powiedział jeszcze coś : "Wszechświat i głupota ludzka są nieskończone , chociaż co do tego pierwszego nie mam pewności" :)))Parabelkanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-41304825348058714972012-05-11T17:08:37.044+02:002012-05-11T17:08:37.044+02:00Polu - dałby los, żeby tak "zapóźnionych"...Polu - dałby los, żeby tak "zapóźnionych", i to z własnej woli, było więcej! ;) [Choć w tym przypadku najwyraźniej sama sobie robię wrogą robotę :> ]<br />Zastanawiałam się ostatnio, co u Ciebie słychać. Dobrze, że nic strasznego. :) No i świetnie rozumiem, sama też ostatnio narzekam na brak czasu.<br />Ogólnie buziaki i moc serdeczności! :)<br /><br />Akiyo - tylko, że dosyć niewdzięczne. ;)<br />Mam wrażenie, że w scenariuszu (czy nawet wcześniej) początkowo to miało być coś z "prawdziwego" mięsa, pieczonego czy jakoś tak. Ino budżet, może brak czasu czy osoby, na którą można by coś takiego zwalić tudzież lenistwo zredukowały ów "rodowy specjał" do wizji czegoś tak bzdurnego. :> ^^<br />Ogólnie prawda, że plebejska rozrywka cieszyła się kolosalną popularnością. W końcu nie każdy mógł i chciał być mecenasem sztuki. ;)) Problem w tym, że nawet ci, którzy wśród wulgarnych teatrzyków wzrastali a mieli większe aspiracje, czuli, że "z nimi coś jest nie tak". Dziś natomiast globalizacja "czarno na białym" wykazuje, że A.) miłośnicy "prostej rozrywki" są w natarciu, do nich należy "rząd dusz" i prawo głosu; ale też B.) można stworzyć taką poprozrywkę, iż nie dręczy ona szarych komórek nieco wybredniejszego widza. W jakiś sposób twórczą, krótko mówiąc. :) Od kabaretów po seriale, najczęściej 'zachodnie', które w jakiś sposób prowokują ruch szarych komórek. Niechby nawet każąc widzowi zastanawiać się, "dlaczego właściwie Zaginieni siedzieli na tej swojej wyspie"? ;))<br />A może przesadzam? I po prostu nie potrafię spojrzeć na kwestię z właściwej perspektywy? Nie wiem. :)<br /><br />Parabelko - mnie przede wszystkim rozśmieszył, a właściwie to "rozwalił", rozstroił swoją niedorzecznością. :) Zastanowienie, jak zwykle w takich przypadkach, przyszło później.<br />Jak miał stwierdzić Einstein: "suma inteligencji na planecie jest stała, ale liczba ludności rośnie". ;)))<br />Opony w MKK? Słowo honoru, że chciałabym TAKIEGO Kubilajowego oblicza. :)wiedźma z podgórzahttps://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-35685164693909111432012-05-11T16:50:04.826+02:002012-05-11T16:50:04.826+02:00Rybo - też zauważyłam, że niewiedza świetnie dział...Rybo - też zauważyłam, że niewiedza świetnie działa na intelekt. :) Choć telewizor mam; służy mi głównie programami w typie Discovery z rodziną oraz jako ekran dla filmów, które jednak lepiej ogląda się na ekranie większym niż komputerowy. :)<br />Ale nie-zarzut dla mnie, dla Piżm czy dla paradokumentów? ;))<br />Ostatni raz "żywą krowę" z bliska wąchałam tak dawno temu, że nijak nie pamiętam woni wymion. ;)<br /><br />Aileenn - jednym z filmów, jakie bardzo chciałabym obejrzeć, jest pewien niemiecki, o jakim słyszałam kilka lat temu (tylko nie pamiętam tytułu :( ). Jego bohater, wkurzony mizerią i beznadziejną miernotą propozycji telewizyjnych fałszuje wyniki wielkich badań statystycznych dotyczących telewizyjnych zainteresowań Niemców. I przedstawia jej zleceniodawcom, czyli zarządom telewizji. Te w szoku zmieniają program, nie chcąc stracić widzów na rzecz internetu i telewizji cyfrowych. Nagle w 'prime time' pojawiają się relacje z koncertów, filmy niskobudżetowe i eksperymentalne, teatry telewizji... :))) Największym zaskoczeniem jest jednak to, że kiedy fałszerstwo zostaje wykryte, fałszerz ukarany a stacje zgodnie wracają do dawnej papki okazuje się, że widzowie naprawdę stęsknili się za niedawną rewolucją telewizyjną i naprawdę zawiodła ich decyzja o jej "stłumieniu"! ^^ Czyż to nie byłoby piękne? ;)<br />I gdybym choć pamiętała tytuł tego filmu!<br /><br />Trzy Ryby ponownie - jak samonapędzająca się przepowiednia? najgorsze, że - znowu - możesz mieć rację. :/wiedźma z podgórzahttps://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-48707962494060815692012-05-11T09:15:54.295+02:002012-05-11T09:15:54.295+02:00Powiem szczerze , że mięsny jeż , o którym słyszał...Powiem szczerze , że mięsny jeż , o którym słyszałam wcześniej , ale nie widziałam i nie wiedziałam o co dokładnie chodzi , specjalnie mnie nie zdumiał - na co dzień mam do czynienia z podobnym poziomem i niewiele rzeczy już mnie dziwi , jeżeli idzie o ludzką głupotę :P<br />Natomiast w Kubiłaj Chanie czuję przede wszystkim spalone opony - klasyczne palenie gumy :pParabelkanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-41697959026200641502012-05-10T22:54:05.774+02:002012-05-10T22:54:05.774+02:00Rany... to się dopiero nazywa poszerzenie horyzont...Rany... to się dopiero nazywa poszerzenie horyzontów ;P<br />Nazwa "mięsny jeż" obiła mi się chyba o uszy, ale jakiś wewnętrzny głos poradził mi, że lepiej nie zgłębiać tematu ;) Miał rację ;) A w przypadku "inwencji" twórców programów telewizyjnych, chyba nic mnie nie zdziwi. Aczkolwiek czasami się zastanawiam, czy to faktycznie tylko i wyłącznie "wynalazek" naszych czasów; prymitywna rozrywka zawsze była w cenie u części (dużej niestety) społeczeństwa. Chociażby teatr antyczny, który dzisiaj kojarzy się ze starożytnością to jedno, ale równie popularne były uliczne sceny, na których wystawiano farsy z humorem dość... prostackim i fizjologicznym ;) A jak nie przedstawienie, to zawsze można było iść obejrzeć mordobicie albo publiczną egzekucję. <br />Świat się zmienił, ludzie - nie.<br /><br />Ale mogę się zgodzić, że Musc Koublai Khan to prawdziwy potworek.<br />Clair de Musc chyba nie znam i nie boleję nad tym - piżmo w nazwie brzmi wystarczająco złowieszczo ^^Akiyohttps://www.blogger.com/profile/05437740158385388732noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-84707066370269064972012-05-10T20:58:31.079+02:002012-05-10T20:58:31.079+02:00Widzę że nie tylko ja jestem "zapóźniona"...Widzę że nie tylko ja jestem "zapóźniona" :P Treści tego typu produkcji nawet nie chce mi się komentować. <br />Clair de Musc nie powaliło mnie na kolana w ogóle jakoś takoś nie mojo. <br /><br />Podczytuję Cię dalej w wolnych chwilach których ilość nagle drastycznie mi się skurczyła może jakoś się z tym za jakiś czas ogarnę. puki co macham wirtualnie.Polahttps://www.blogger.com/profile/08276606567021298867noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-35744509520249355752012-05-10T16:38:56.239+02:002012-05-10T16:38:56.239+02:00Aileen ja mam wrażenie, że to samonapędzający się ...Aileen ja mam wrażenie, że to samonapędzający się mechanizm: telewizja chcąca sprzedać swój produkt dostosowuje go do coraz to niższych wymagań i gustów widza widz zaś karmiony medialną papką i przez nią kształtowany nie aspiruje do wyższego poziomu, przeciwnie, zadowala się coraz to bardziej prymitywną rozrywką i takiej właśnie pragnie.<br />Mam wrażenie, że to doskonała homeostaza ale zarazem zjazd po równi pochyłej zachodniego myślenia o edukacji i stratyfikacji społecznej, która tworzy kasty równie szczelne co te, które krytykujemy u Hindusów.Trzy Rybyhttps://www.blogger.com/profile/02139359288483427082noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-19020516880316227832012-05-10T15:21:08.859+02:002012-05-10T15:21:08.859+02:00"Mięsnego jeża" miałam już nieprzyjemnoś..."Mięsnego jeża" miałam już nieprzyjemność obejrzeć, drugi filmik oglądałam teraz z niedowierzaniem i rosnącym niesmakiem. <br />Gdy odwiedzam tatę, czasami sprawdzam, co serwują rozmaite telewizje (sama odbiornika TV nie mam i mieć nie zamierzam); poza paroma filmami fabularnymi bądź dokumentalnymi (i niektórymi dobranockami) nie znajduję niczego ciekawego. Jest bełkot niby-wielkiego świata, głupawe serialne, przaśne programy rozrywkowe, nachalne reklamy. Przeraża - jak to zgrabnie ujęłaś - płycizna umysłów, którym to się podoba. Ale bardziej przeraża mnie myśl o ludziach, którzy decydują o emisji takich rzeczy. Czy sami są na tyle prymitywni, że uważają to za dobrą rozrywkę? Czy raczej traktują gros telewidzów jak bydełko, które połknie bez refleksji wszystko, co mu się wrzuci "na ekran", byle tylko nie trzeba było przy tym myśleć? Mam wrażenie, że i media - serwując tak "wyrafinowaną" rozrywkę, i szkoła - systematycznie zaniżając poziom nauczania i przystosowując do myślenia testowego, z premedytacją ogłupiają co podatniejsze jednostki. Do tego dochodzi presja otoczenia, chętnie przykrawającego do jedynego słusznego wzorca (nie jesz mięsa? nie chcesz pracować na etacie? nie chcesz mieć samochodu? nie chodzisz do kościoła? to jak Ty żyjesz!?). Koniec końców mam wrażenie, że formuje się stado mniej lub bardziej otępiałych klonów.<br />Koniec przydługiego narzeknięcia ;)<br /><br />Co do zapachów: Clair... to na mnie mydło, mydło i mydło. I jeszcze trochę mydła. A wspomnień z testów MKK zbyt wyraźnych na szczęście nie mam - mój Miły szybko i bardzo stanowczo poprosił, żebym poszła się wyszorować ;)aileenhttps://www.blogger.com/profile/07748408521705823531noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-83683479881324612732012-05-10T14:22:14.222+02:002012-05-10T14:22:14.222+02:00O rety!
O istnieniu "mięsnego jeża" nie ...O rety!<br />O istnieniu "mięsnego jeża" nie miałam pojęcia jeszcze pięć minut temu, telewizora nie posiadam i telewizji nie oglądam i uważając, że to bardzo pozytywnie wpływa to na funkcjonowanie moich neuronów- po tym co zobaczyłam, cóż, mam co do tego nuż właściwie pewność.<br />Tak jak i do tego by trwać w moim wegetarianizmie.<br /><br />Związek między takimi "perełkami" popkultury a piżmowymi pachnidłami Lutensa wydaje mi się dość symboliczny (i bynajmniej nie jest to zarzut) choć i ja za recenzowanymi dziś przez Ciebie zapachami nie przepadam. W MKK czuję, jak wielu wąchaczy, krowie wymię a w MC mydło.<br />I tyle.Trzy Rybyhttps://www.blogger.com/profile/02139359288483427082noreply@blogger.com