tag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post2089731232477218101..comments2024-03-02T13:19:45.052+01:00Comments on Pracownia alchemiczna: Matecznikwiedźma z podgórzahttp://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-10368823134298659732014-02-06T22:33:45.620+01:002014-02-06T22:33:45.620+01:00Zdecydowanie za rzadko i zamierzam to zmienić. Jak...Zdecydowanie za rzadko i zamierzam to zmienić. Jak tylko przyjdzie wiosna albo coś w rodzaju, pozaglądam częściej do Powsina.<br />Ale...taki prawdziwy las, gdzie godzinami człowieka się nie spotka, znam jeden (tzn. nie tak - znam więcej, jeden kocham prawdziwie) - i daleko do niego.Brulion malarski. Justyna Neymanhttps://www.blogger.com/profile/04438600728876814433noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-72406331466691741702014-02-03T18:43:59.387+01:002014-02-03T18:43:59.387+01:00W takim razie bywasz w lesie stanowczo za rzadko. ...W takim razie bywasz w lesie stanowczo za rzadko. Wyskocz kiedyś za miasto, połaź trochę po jakimś zagajniku - może na jakiś czas wystarczy...? Niedźwiadki są bez dwóch zdań urocze. :)<br />Czyli to chyba chemia skóry, bo na mnie las wychodzi dosyć często. Przy czym niekoniecznie chodzi o las naturalistyczny, rozumiany holistycznie, ze wszystkim, co zwykliśmy uważać za elementy składowe jego woni - ale na tyle wyraźny aby niwelować wszelkie inne skojarzenia, to już owszem - mam przyjemność gościć na skórze dosyć często. Choć prawdę mówiąc zapachy tanich płynów do kąpieli, odświeżaczy powietrza etc. zdarzają się równie często..wiedźma z podgórzahttps://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-47647062962396047332014-02-01T23:49:32.643+01:002014-02-01T23:49:32.643+01:00O, jak ja strasznie chcę do lasu! Ostatnio byłam d...O, jak ja strasznie chcę do lasu! Ostatnio byłam dwa lata temu - wyjeżdżając łykałam łzy. A niedźwiadki z "twojego" obrazka figurują na moim ukochanym zegarze z lat 70tych, wiszącym.<br />W aromat lasu w perfumach nie wierzę. Szukałam - podobno wąchałam te wypisz wymaluj leśne aromaty. ale żaden z nich nie był ani trochę bardziej "leśny" niż sosnowa szyszka do kąpieli.Brulion malarski. Justyna Neymanhttps://www.blogger.com/profile/04438600728876814433noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-54086968230163338702014-02-01T17:57:40.539+01:002014-02-01T17:57:40.539+01:00I właśnie za to wszystko je kocham! ;P [Zapachy an...I właśnie za to wszystko je kocham! ;P [Zapachy animalne, nie publiczne toalety sprzed lat ;) ].wiedźma z podgórzahttps://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-72466220746579360322014-02-01T17:14:03.779+01:002014-02-01T17:14:03.779+01:00Ups! Zapomniałam Ci podziękować w tekście, zatem: ...Ups! Zapomniałam Ci podziękować w tekście, zatem: dzię-ku-ję! :))<br />Wiesz, z jednej strony korci mnie aby przyznać Ci rację, z drugiej jednak... czy rzecz na pewno dotyczy tylko naszego kraju? Nie sądzę. Przecież tego typu pachnidła dlatego właśnie są sprzedawane w perfumeriach niszowych - czy w ogóle online - bo mało która Sefora lub Daglas byłyby zainteresowane współpracą, gdziekolwiek w świecie.<br />A jeśli chodzi o stare zapachy, z duszą (odwrotność nijakich zapaszków), to owszem, w takiej Francji cieszą się sporym powodzeniem, nadal bywają dziedziczone z pokolenia na pokolenia, młodzież snobuje się na "wystarczająco dorosłe" aby móc nosić Piątkę, Joy od Patou czy Chamade - ale z drugiej strony tam marki niszowe mają kłopoty z przebiciem się do powszechnej świadomości. Kurczę, nawet w Polsce kiedy mówię, ze testuję perfumy marki Maison Francis Kurkdjian w odpowiedzi słyszę coś w stylu: "aaa, w Elle/Twoim Stylu/czymkolwiek innym o niej pisali, że dobra" - i uśmiech porozumiewawczy. :) Taka sytuacja przydarzyła mi się już parę razy. Powiesz, że to kwestia nakładów na reklamę (wnoszonym głównie przez jedną perfumerię ;) ) - i owszem, będziesz miał rację. Ale przecież ten biznes TAK WŁAŚNIE DZIAŁA i systematyczną reklamą, medialnym szumem zdobywa sobie kolejnych najpierw ciekawskich, później fanów. Tym czasem we Francji nie ma nawet tego; reklamy perfum niszowych są albo nieopłacalne dla wydawcy danej gazety, albo giną w tłumie marek wielkich i rozpoznawalnych.<br />O Histoires de Parfums po raz pierwszy usłyszałam podczas rodzinnego spotkania w czsach, kiedy marki nie było jeszcze nawet w Polsce; i to od osoby, której nigdy nie podejrzewałabym o specjalne zainteresowanie tematem - a ten ktoś był wyraźnie zaintrygowany i chętnie poznałby tego typu zapachy (usłyszałam, że skoro interesuję się perfumami, to może mam...? Może wiem, gdzie można...?] Czyli ciekawość i życzliwość już tu są, potrzebujemy tylko czasu. :) No i wyższego PKB. ;)<br />Więcej wiary w ludzi, Jarku!wiedźma z podgórzahttps://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-62764864520341563432014-01-31T11:10:26.725+01:002014-01-31T11:10:26.725+01:00Piżmo akurat mną tak nie wstrząsnęło (to również d...Piżmo akurat mną tak nie wstrząsnęło (to również delikatnie powiedziane). Ale - no właśnie, razem zmieszane, wstrząśnięte i podane z roztworem alkoholu może aż tak strasznie nie odrzucać...<br />O tak, te zapachy też pamiętam, a jak! I nawet niektóre "wysokopółkowe" perfumy potrafią nie raz mi te wspomnienia przywrócić ;)Patrycja https://www.blogger.com/profile/02030743490052849554noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-9431509547688361332014-01-30T15:13:06.614+01:002014-01-30T15:13:06.614+01:00Dla mnie możesz tak codziennie bełkotać:)Dla mnie możesz tak codziennie bełkotać:)JAROSLAVhttps://www.blogger.com/profile/05413431885011963234noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-40762330873239487132014-01-30T15:12:06.951+01:002014-01-30T15:12:06.951+01:00Pięknie opisane.Oj wyczekiwałem recenzji:)
Szkoda ...Pięknie opisane.Oj wyczekiwałem recenzji:)<br />Szkoda że takowe trudne w odbiorze pachnidła na 98% nie mają szans w naszym kraju zaistnieć.<br />Społeczeństwo woli raczej otaczać się nijakimi zapaszkami (widać to choćby na przykładzie co poniektórych piszących wychwalających pod niebiosa niektóre tandety) Smutna prawda.<br />Wiedźmo dla ciebie olbrzymi plus:)<br />PozdrawiamJAROSLAVhttps://www.blogger.com/profile/05413431885011963234noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-59436603376457620332014-01-30T11:51:55.394+01:002014-01-30T11:51:55.394+01:00Hyhyhyhy..! :> Fakt, zapach sam w sobie do najp...Hyhyhyhy..! :> Fakt, zapach sam w sobie do najprzyjemniejszych nie należy (delikatnie powiedziane, co nie?) ale przecież w perfumach najbardziej liczy się kontekst, czyli reszta składników oraz, jakby tu rzec?, "sposób podania". :) A że dodatkowo zawsze miałam ogromny margines tolerancji na zapachy, które anglojęzyczni nazywają "sweathy" lub "musky" to sama rozumiesz... ;P Do tego odkąd przekonałam się do piżma, już żadne tego typu wonie mi niestraszne!<br />Zresztą kwiat pomarańczy (oraz jaśmin) w wysoko skoncentrowanej, naturalnej postaci także potrafią pachnieć całkiem, jak pierwsza lepsza toaleta publiczna z czasów polskich przemian ustrojowych [byłyśmy wtedy dziećmi, więc na pewno obu nam kilka razy przyszło wdychać ich cudowne opary :> ].wiedźma z podgórzahttps://www.blogger.com/profile/02705944121968687870noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4294700306085100534.post-20157786708121349202014-01-30T10:23:56.932+01:002014-01-30T10:23:56.932+01:00Kastoreum...jak przypomnę sobie ten zapach(!), poz...Kastoreum...jak przypomnę sobie ten zapach(!), poznany podczas niedawno odbywającego się wernisażu w Centrum Kopernika to aż mną wstrząsa....a Ty piszesz o nim jakby to był co najmniej kwiat pomarańczy :) Wariatka :) Patrycja https://www.blogger.com/profile/02030743490052849554noreply@blogger.com